Spotkanie z podróżnikiem Piotrem Bedlińskim

IMG_2884 (1).jpeg

W środę 17 kwietnia naszą szkołę odwiedził podróżnik Piotr Bedliński, który od 20 lat zwiedza cały świat wraz ze swoją ekipą Trzask. Odwiedził aż dwa razy Maroko i chciał podzielić się z nami swoimi przeżyciami.

Kilka ciekawostek ze spotkania.
Odwiedził „Pomarańczowe Miasto”. Skąd taka nazwa? Całe jest zbudowane z pomarańczowych cegieł. Na rynkach często można spotkać zaklinaczy węży, grają intrygującą muzykę, aby przykuć uwagę turystów. Jest tam mnóstwo bazarków z egotycznym jedzeniem.
W Maroku dzieci lekcje zaczynają o 10.00 a kończą o 12.00, potem wracają do szkoły o 16.00, a do domu nawet o 20.
Najsłynniejsze jedzenie to „tazin” - jest to specjalna miska posiadająca pokrywkę z dziubkiem. Trzeba do niej włożyć wybrany przysmak i położyć na rozżarzonym węglu na całą noc.
Do picia gospodarze zwykle podają gościom marokańską miętową herbatę. Jeżeli herbata jest bardzo słodka, bardziej niż Coca-Cola to znaczy, że jesteśmy tam mile widziani.
Nasz podróżnik odwiedził też wielki targ mieszczący ponad 6000 stoisk. W krajach arabskich kobiety nie mogą pokazywać ciała nawet na plaży, muszą pływać w ubraniach - mogą pokazywać jedynie twarz dłonie i stopy, dlatego na stoiskach można znaleźć wiele najmodniejszych, kobiecych strojów arabskich. Sprzedawcy są bardzo mili i towarzyscy, zagadywaniem próbują przekupić przechodniów. Jednak wszyscy sprzedawcy są też sprytni i specjalnie podnoszą ceny, jeżeli widzą turystę. Można tam spotkać różnego rodzaju zwierzęta. Najciekawsze są kameleony, które mogą patrzeć w dwóch różnych kierunkach.
Spotkanie było bardzo ciekawe i mamy nadzieję, ze w przyszłym roku podróżnik zawita z kolejnymi ciekawymi historiami.

Przygotowały: Oliwia Kudan i Julia Stępień, kl. 7d.